Wakacje, to czas wypoczynku, ale nigdy nie może być to czas wypoczynku od Pana Boga - bo logicznie, nie może być wakacji od Miłości. A przecież Bóg jest miłością. Mogliśmy tego doświadczyć na rekolekcjach oazowych w Szczyrku.
Oaza na Górze Błogosławieństw Data dodania: 2018-07-29
W lipcu przeżywaliśmy (ks. Sławek po raz trzynasty) 19-dniowy wyjazd rekolekcyjny Oazy Dzieci
Bożych – Ruchu Światło-Życie założonego przez Sługę Bożego Ks. Franciszka
Blachnickiego. Hasło tegorocznego roku formacyjnego brzmi: Młodzi w Kościele i nawiązuje do kwestii zaangażowania młodych we wspólnocie Kościoła, a także do zwołanego przez papieża Franciszka na październik Synodu, po raz pierwszy poświęconego właśnie młodym.
Duża
część uczestników pochodziła oczywiście z naszej parafii, ale byli obecni także
uczestnicy z innych miejscowości. Miejscem rekolekcji był Szczyrk, a dokładnie
Szczyrkowska Górka zwana Szczyrkowską Górą Błogosławieństw z pięknym
sanktuarium Matki Bożej Szczyrkowskiej Wspomożycielki – Pani
Beskidów.
Pogoda
bywała różna: momentami cieszyliśmy się pięknym słońcem, ale
bywały też i gwałtowne burze i ulewy. Sprzyjało to poznawaniu
Boga nie tylko w liturgii, modlitwie i Słowie Bożym, ale także w pięknie
stworzonego świata.
Każdego
dnia kształtowały nas: wspólna modlitwa, Namiot Spotkania – spotkanie ze Słowem
Bożym, Eucharystia, śpiew, ale też nie brakło czasu na boisko w Biłej, gry i
zabawy (w czasie deszczu – w oratorium) oraz zwiedzanie okolicy. Każdy dzień
rekolekcyjny zatrzymywał nas też przy kolejnych tajemnicach Różańca,
który był dla nas przewodnikiem po drogach Jezusa i Maryi.
Szczególnego duchowego klimatu dodawało samo sanktuarium z łaskami słynącym
wizerunkiem Bożej i naszej Matki. W miejscu tym włączyliśmy się także w czuwanie maryjne
ku Czci Maryi - Wspomożycielki Wiernych w dniu 24 lipca.
Wiele
czasu spędzaliśmy w plenerze. Obeszliśmy górami okolice Szczyrku: Klimczok,
Skrzyczne, Biały Krzyż, przełęcz Karkoszczonkę, Magurkę Wilkowicką, a także przeszliśmy górami
do Wisły (przez przeł. Salmopolską, Smerekowiec, Trzy Kopce Wiślańskie). Niestety, bardzo dynamiczna pogoda nie pozwoliła nam na więcej.
Celem
tego wyjazdu był wypoczynek, ale także, a może przede wszystkim formacja i
pogłębienie życia religijnego dzieci. Jest to praktyczne uzupełnienie tego
czasu poznawania Pana Boga w ciągu roku, na katechezie w szkole i w
parafialnych grupach formacyjnych. To zaś jest dziełem samego Boga, z którym my
staraliśmy się jedynie współpracować. Pozostaje sobie życzyć, by owoce tego
pięknego czasu były naprawdę dorodne... i trwałe... A za ten piękny czas,
pogodę, oraz ogromną życzliwość ludzi i wszystkie inne dary – BOGU NIECH BĘDĄ
DZIĘKI!