Oaza na Górze Błogosławieństw

Wakacje, to czas wypoczynku, ale nigdy nie może być to czas wypoczynku od Pana Boga - bo logicznie, nie może być wakacji od Miłości. A przecież Bóg jest miłością. Mogliśmy tego doświadczyć na rekolekcjach oazowych w Szczyrku.

W lipcu przeżywaliśmy (ks. Sławek po raz trzynasty) 19-dniowy wyjazd rekolekcyjny Oazy Dzieci Bożych – Ruchu Światło-Życie założonego przez Sługę Bożego Ks. Franciszka Blachnickiego. Hasło tegorocznego roku formacyjnego brzmi: Młodzi w Kościele i nawiązuje do kwestii zaangażowania młodych we wspólnocie Kościoła, a także do zwołanego przez papieża Franciszka na październik Synodu, po raz pierwszy poświęconego właśnie młodym.

Duża część uczestników pochodziła oczywiście z naszej parafii, ale byli obecni także uczestnicy z innych miejscowości. Miejscem rekolekcji był Szczyrk, a dokładnie Szczyrkowska Górka zwana Szczyrkowską Górą Błogosławieństw z pięknym sanktuarium Matki Bożej Szczyrkowskiej Wspomożycielki – Pani Beskidów.

Pogoda bywała różna: momentami cieszyliśmy się pięknym słońcem, ale bywały też i gwałtowne burze i ulewy.  Sprzyjało to poznawaniu Boga nie tylko w liturgii, modlitwie i Słowie Bożym, ale także w pięknie stworzonego świata.

Każdego dnia kształtowały nas: wspólna modlitwa, Namiot Spotkania – spotkanie ze Słowem Bożym, Eucharystia, śpiew, ale też nie brakło czasu na boisko w Biłej, gry i zabawy (w czasie deszczu – w oratorium) oraz zwiedzanie okolicy. Każdy dzień rekolekcyjny zatrzymywał nas też przy kolejnych tajemnicach Różańca, który  był dla nas przewodnikiem po drogach Jezusa i Maryi. Szczególnego duchowego klimatu dodawało samo sanktuarium z łaskami słynącym wizerunkiem Bożej i naszej Matki. W miejscu tym włączyliśmy się także w czuwanie maryjne ku Czci Maryi - Wspomożycielki Wiernych w dniu 24 lipca.

Wiele czasu spędzaliśmy w plenerze. Obeszliśmy górami okolice Szczyrku: Klimczok, Skrzyczne, Biały Krzyż, przełęcz Karkoszczonkę, Magurkę Wilkowicką, a także przeszliśmy górami do Wisły (przez przeł. Salmopolską, Smerekowiec, Trzy Kopce Wiślańskie). Niestety, bardzo dynamiczna pogoda nie pozwoliła nam na więcej. 

Celem tego wyjazdu był wypoczynek, ale także, a może przede wszystkim formacja i pogłębienie życia religijnego dzieci. Jest to praktyczne uzupełnienie tego czasu poznawania Pana Boga w ciągu roku, na katechezie w szkole i w parafialnych grupach formacyjnych. To zaś jest dziełem samego Boga, z którym my staraliśmy się jedynie współpracować. Pozostaje sobie życzyć, by owoce tego pięknego czasu były naprawdę dorodne... i trwałe... A za ten piękny czas, pogodę, oraz ogromną życzliwość ludzi i wszystkie inne dary – BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI!


Galeria zdjęć

wstecz